- To ty nic nie wiesz?
- O czym mam nie wiedzieć? - zdziwiła się.
- W dawnej bazie wojskowej mieszkają ludzie, którzy przeżyli wojnę nuklearną, ale o tym pewnie słyszałaś – kiwnęła głową. - Kiedy jeden z naszych ludzi oddali się za daleko od Obozu, jest łapany przez Ludzi z Gór albo Ziemian. Jeszcze żaden z nich nie wrócił – po tych słowach jej wyraz twarzy uległ zmianie. Z zaciekawienia przeszedł w strach.
- A-ale jak to? Dlaczego ich nie szukamy?
- Och, oczywiście, że na początku próbowaliśmy. Wysyłaliśmy grupy zwiadowcze praktycznie codziennie, jednak nie przyniosło to żadnych efektów. A nawet straciliśmy kilkoro łowców i tropicieli...
Jej mina wyrażała kilka emocji na raz: gniew, złość, zdziwienie, smutek, zaskoczenie i... ulgę?
- Cóż, przynajmniej to nie byliśmy my... - powiedziałem, jednak po dosłownie kilku sekundach zrozumiałem, że moja postawa jest nieodpowiednia do tej sytuacji. - Potrzebujesz chwili? - kiwnęła głową. - Och, chodź tutaj - rozłożyłem ręce. Jenna podeszła do mnie powoli, po czym wtuliła się w moją klatkę piersiową.
Jenna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz